Co im w duszy gra poza dźwiękiem messenger’a? Kilka słów o współczesnych pokoleniach

Co im w duszy gra poza dźwiękiem messenger’a? Kilka słów o współczesnych pokoleniach

Z nosem w telefonie, ze słuchawkami na uszach i najlepiej wyćwiczonym kciukiem w historii – kłania  się państwu pokolenie „Z”  i pokolenie „Alpha”. Pokolenia ludzi urodzonych odpowiednio po 1990 roku (lub jak twierdzą inni po 1995 do 2010 r.) oraz po 2010 roku.  Pokolenia ludzi, którzy nie znają świata bez elektroniki, telefonu, komputera i internetu, ludzi, którzy nie wiedzą, co to granice czasu i przestrzeni, wreszcie ludzi, którzy często mają problem z odnalezieniem się w tym właśnie pozbawionym granic świecie.

Od dłuższego już czasu badacze kultury i socjologowie wyodrębniają generacje na podstawie roku urodzenia. W ten sposób wyróżnili m.in.:

  • pokolenie „boomu” (urodzeni w latach: 1946 – 64) – to pokolenie powojenne, zimnej wojny i ekonomii wzrostu, dla którego ogromną wartością jest praca.
  • Pokolenie „X” (urodzeni w latach 1965 – 76) – uznaje radio, TV, film, internet jako media ogólnie dostępne dla każdego, wykorzystywane głównie do przesyłania informacji. To pokolenie przywiązujące dużą wagę do poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa, nielubiące podróżować.
  • Pokolenie „Y”, to ci, co przyszli na świat w latach 1977 – 97. Jest to tzw. „Net Generation” – pokolenie, które dorastało w środowisku nowych technologii, pokolenie mające wysokie aspiracje życiowe (tak rodzinne, jak zawodowe), ale i pokolenie niecierpliwe i nieumiejące przyjmować krytyki.
  • Kolejne  to wspomniane już  pokolenie „Z”, czyli tzw. „Next Generation”.[1]
  • Najmłodszym zaś pokoleniem jest „Alpha” , zwane pokoleniem „Google Kids”.

Ze względu na to, że jak nietrudno policzyć, nasi uczniowie  (czyli „Zetki” i „Alphy”) to najczęściej  dzieci rodziców z wczesnego pokolenia „Y” lub późnego  „X”,  warto bliżej przyjrzeć się i tym generacjom.

„Igreki” to więc ludzie, którzy za sprawą aktywnych i zaangażowanych w wychowanie rodziców (a z pewnością i pod wpływem mediów)  mają aspiracje co do najwyższego standardu życia, liczą na szybkie awanse i dużą pensję. Nie chcą jednak poświęcić życia dla pracy, cenią sobie swój czas wolny. Ponadto generację tę tworzą osoby zdyscyplinowane, mobilne i niezależne, ale często zbyt pewne siebie i pozbawione autorytetów.[2] Poprzedzające to pokolenie „Iksy” to z kolei ( w dużym uproszczeniu) ludzie, dla których praca jest celem samym w sobie, a stabilizacja zawodowa i lojalność wobec pracodawcy – priorytetem.

Co natomiast jest najważniejsze dla urodzonych w XXI wieku dzieciaków? Co gra w duszach naszych uczniów?

[[Telefon? Tak, z pewnością, wszelkie powiadomienia z rozmaitych komunikatorów, gier i portali społecznościowych – to przecież pokolenie pozostające on-line 24h na dobę, 7 dni w tygodniu. Sądzę jednak, że dźwięków jest więcej i nie są one tylko elektronicznie generowane.

Współczesna młodzież – jak chyba wszyscy młodzi ludzie w każdym z pokoleń – lubi rozrywkę i wysoko ceni sobie czas wolny, ale to jednocześnie młodzież, dla której przyszłość ma duże znaczenie. Teoretycznie to osoby przywiązujące wagę tylko do tego, co tu i teraz, ale w rzeczywistości, to ludzie, którzy tu i teraz starają się zadbać o swoją przyszłość. Ważny jest dla nich (podobnie jak dla ich rodziców) status społeczny  i prestiż. Nie chcą pracować na podrzędnych stanowiskach, chcą zarabiać dużo pieniędzy, ale tak, by się nie przemęczać. Ich pragmatyzm powoduje, że chyba nigdy wcześniej nauczyciele na lekcjach nie słyszeli, tak często jak teraz, pytania: „Po co się tego uczymy? Do czego nam się to przyda?”. „Zetki” to bowiem ludzie nastawieni na konkrety i jak już wspominałam w poprzednich wpisach (tutaj) na natychmiastową gratyfikację.

Ponadto generację, do jakiej należą nasi uczniowie, tworzą osoby, dla których zmiany nie są żadnym wyzwaniem, a niemal częścią codzienności. Ludzie ci łatwo przystosowują się do nowych warunków, nie mają problemów z adaptacją, a przeprowadzka  czy wyjazd za granicę w poszukiwaniu pracy, to dla nich  chleb powszedni. Dla „Zetek” linie graniczne państw są po to, by je przekraczać, a domem niekoniecznie jest miejsce urodzenia, a często cały świat.

Ta otwartość łączy się z kolejnymi cechami dzisiejszej młodzieży – tolerancyjnością i życzliwością. Współcześni młodzi ludzie akceptują niemal wszystko i wszystkich, chcąc być właśnie społeczeństwem przede wszystkim tolerancyjnym i altruistycznym. Zmniejszeniu szeroko pojętego dystansu służy niewątpliwie współczesny rozwój technologiczny. Świat nazwany przez McLluhana globalną wioską wydaje się dziś kurczyć jeszcze bardziej.  Rozmowa, wymiana wiadomości czy zdjęć na odległość nie stanowi najmniejszego problemu, ale… staje się fundamentem problemu największego – braku umiejętności  budowania prawdziwych relacji.

Współczesnych młodych ludzi cechuje łatwość nawiązywania kontaktów, są oni bowiem otwarci i  przyjaźnie nastawieni do świata. Jednak zawierane przez nich znajomości bywają na ogół powierzchowne i krótkie. Często trzycyfrowa liczba „znajomych” na portalach społecznościowych nie ma nic wspólnego z prawdziwą przyjaźnią, a czasem nawet i ze zwykłym koleżeństwem. 

To z pewnością wynika ze wspomnianej wyżej tendencji do zacierania granic i „zmniejszania się” odległości między ludźmi.  Odnoszę jednak wrażenie, że współczesny świat można scharakteryzować za pomocą dwóch przysłówków: dalej i szybciej. Ale nie głębiej. Zatem im dalej sięgasz i im szybciej coś zdobędziesz, tym lepiej. Jakość i poziom to dziś rzecz drugorzędna.

To uogólnienie znajduje też odzwierciedlenie właśnie w relacjach interpersonalnych. Młodzi porozumiewają się między sobą najczęściej za pomocą wszelkich komunikatorów, a więc  łatwo, szybko i skrótowo. Bardzo często w ogóle pomijają podstawowe narzędzie komunikacji, jakim jest język i posługują się wyłącznie obrazami – emotikonami lub zdjęciami. Taki sposób „rozmowy” nie sprzyja pogłębianiu kontaktów, a jedynie sztucznemu ich podtrzymywaniu.

Świat idzie do przodu (nie w głąb), młodzi dzielnie dotrzymują mu kroku, ale czy są zadowoleni z obranego kierunku? Kto tak naprawdę ten kierunek obiera, kto wyznacza trasę i rysuje linię mety?  Gdzie w tym wszystkim my – rodzice i nauczyciele?

O tym w kolejnych wpisach. Zapraszam!  


[1] Opracowanie na podstawie: https://netka.gda.pl/boom-x-y-z-a-teraz-alfa-podzial-spoleczenstw-po-ii-wojnie-swiatowej/ dostęp: 4.03.2019r.

2] Na podstawie: Anna Zawada, Aspiracje życiowe młodzieży w środowisku kulturowo zróżnicowanym, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków-Katowice 2013